Miłość -najbardziej nieprzewidywalne uczcie, które czasem uderza w nas z siłą huraganu, a niekiedy skrada się powolutku, by niespodziewanie zawładnąć naszymi sercami. Tak właśnie było w przypadku Oli i Grzegorza, których ślub miałam przyjemność fotografować. Ich niezwykła miłość zaczęła się od pięknej, pełnej wspólnych przeżyć i podróży wieloletniej przyjaźni. Jednak dopiero niedawno zrozumieli, że łączy ich o wiele więcej niż mogliby przypuszczać. Swoje uczucie postanowili przypieczętować ślubem cywilnym a na weselu bawili się w Starowej Górze w restauracji Pigwa. Państwu młodym życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, a Was zapraszam do obejrzenia reportażu z ceremonii i wesela.